Nie przypuszczałam, że Jasmine do mnie zawita. Przecież jest niemalże niemożliwa do zdobycia, chyba że za bajeczną cenę. Ale raz na jakiś czas Szczęście mnie lubi :) Na zdjęciach: czarnowłosa Jasmine, blond Pippa i ruda Penny w kolekcji zima/wiosna "made by me".
Krótka historia tych laleczek oraz ich krewniaczek - trafiły do mnie od dziewczyn, które znalazły ich 21 sztuk (oryginałów, Topperek i klonów) na jednym z polskich plich targów! 6 zawitało do mnie, 3 poszły w bardziej bliski niż daleki świat. Resztę wkrótce (mam nadzieję, że w ciągu chociaż pół roku) zobaczycie na innym blogu ;)
Ze spaceru uciekaliśmy szybko, ale zdążyliśmy "zatrzymać na zdjęciu" mróz na pajęczej nitce :)
Jasmine to taka twarda zawzięta babka, Pippa nieśmiałe dziewczę, Penny wyniosła dama:) Bardzo fajne, ciekawe panny:)
OdpowiedzUsuńJeeeeeessssss...!!! :D
OdpowiedzUsuńPiękny mróz na pajęczej nitce, jak naszyjnik z gałązek morskich korali :)
Cudne wszystkie trzy. Czy możesz zrobić im "nieprzyzwoite" zdjęcia? Chciałabym zobaczyć jak wyglądają bez ciuchów, bo zwykle na giełdzie znajduję golasy. No i czy oprócz Pippy inne maja sygnatury? Ja mam kilka staruszek, ale na plecach tylko Hong Kong, albo zupełnie nic. :)
OdpowiedzUsuńWszystkie trzy lalki na zdjęciach to "Pippy" czyli ta sama marka (jak Barbie), na pupach mają sygnaturkę "PALITOY HONG KONG". Amerykańskie Topperki mają na pupach "Topper corp HONG KONG". Ale są odstępstwa i tańcząca wersja Pippek nie ma absolutnie żadnych oznakowań na ciałkach. Ciężko mi się je rozbiera, ale następnym razem postaram się nadrobić rozbierane zdjęcia. Tymczasem można je oglądać np tu: http://www.pippadoll.net/pippa_id/bodystudy.htm :)
UsuńŚlicznotki, w super ciuszkach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Jasmina wygląda na charakterną
OdpowiedzUsuńkobitkę, co to nie da sobie w
kaszę dmuchać - jak pomyślę o
21 lalinkach w jednym podejściu -
wyobrażam sobie te emocje!!!
gratuluję Wam łupów!!!
Dzięki :D Tyle szczęścia w jednym miejscu, czasami tylko w snach! Część z tych laleczek nadal siedziała by gdzieś w pudełku u jednej z poprzednich właścicielek, gdyby nie moje wścibstwo :D Czasem warto pytać o więcej!
UsuńNie rozróżniam ich niestety, ale ta ruda to mi serce skradła 😊 śliczna jest 😀
OdpowiedzUsuńMnie tez podoba się ta ruda! Śliczna jest!
UsuńJestem bardzo ciekawa co tam u Twoich pięknych lalkowych Panów słychać? :) Komentarz nie na temat, bardzo przepraszam ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmróz na pajęczej sieci... Wspaniały widok...
OdpowiedzUsuń