Place targowe powoli wracają do życia. Na jednym z naszych placów, gdzie kupuje się głównie warzywa, owoce i ubrania, w soboty pojawiają się też rzeczy używane. Wczoraj rano upolowałam taką laleczkę.
Ida od razu poznała, że laleczka powiązana jest z duńską lalka Fleur. Oryginalnie prawdopodobnie występowała tylko jako drużka. Nie znalazłam żadnych innych zdjęć, chyba nie dostała nigdy nawet imienia.
Wg strony fleurdolls.com laleczka wystepowała jako blondynka brunetka i ruda. Moja jest ruda :) Nie pasuje mi tylko to, że mój egzemplarz ma grzywkę :/
Laleczka ma około 20cm wysokości = 8cali. Zachowała swoje oryginalne butki. Charakteryzuje się m.in. bardzo długimi rękami, po rozprostowaniu sięgającymi kolan. Rączki są giętkie. A buźka taka sympatyczna :)
Laleczka nie ma żadnych sygnatur, jedynie na główce z tyłu napis KIDCO.
niedziela, 10 maja 2020
poniedziałek, 27 kwietnia 2020
Asuka & baby Ashton-Drake
Witajcie :)
Jak niektórzy zauważyli, nie rozsypuję się na posty. Jak mam coś pokazać, to w jednym poście :) Dzisiaj więc przedstawiam moje pocieszacze w czasie pandemii. Różowo - niebieskowłosa to Asuka wielkości Barbie, firmy Mattel z serii WWE Superstars z ~2017 roku. Zamawiałam przez internet, ma trochę krzywo naklejone oczy a ja mam bzika na tym punkcie, więc jestem troszkę zawiedziona :(
Asuka na rękach trzyma dzidziusia wielkości około 12cm, który na metce ma napisane: Made in China for The Ashton-Drake Galleries. Dzidzia pochodzi z serii 4 laleczek a jej przypisany jest tytuł "Handful of Love". Chyba jest w ciągłej sprzedaży, bo nie znalazłam daty produkcji. Moje dziecko stwierdziło, że pachnie kuwetą ..tzn być może jak lawenda? :D
Dzidzia jest łupem z placu :D Nowe i zaskakujące dla mnie jest to, że ma naturalne, ludzkie włoski :) Spaliłam jednego, śmierdział, to wiem :D Dzidzia jest przeuroczo brzydka, moja mama złapała się za głowę, jak ją zobaczyła. Uwielbiam też jej rączki i nóżki. Brzuszek ma materiałowy.
Oryginalnie powinna mieć jeszcze jeden komplet ubranek wraz ze skarpetkami! i czapeczkę. Oczywiście zgubiła te akcesoria :)
Jak niektórzy zauważyli, nie rozsypuję się na posty. Jak mam coś pokazać, to w jednym poście :) Dzisiaj więc przedstawiam moje pocieszacze w czasie pandemii. Różowo - niebieskowłosa to Asuka wielkości Barbie, firmy Mattel z serii WWE Superstars z ~2017 roku. Zamawiałam przez internet, ma trochę krzywo naklejone oczy a ja mam bzika na tym punkcie, więc jestem troszkę zawiedziona :(
Asuka na rękach trzyma dzidziusia wielkości około 12cm, który na metce ma napisane: Made in China for The Ashton-Drake Galleries. Dzidzia pochodzi z serii 4 laleczek a jej przypisany jest tytuł "Handful of Love". Chyba jest w ciągłej sprzedaży, bo nie znalazłam daty produkcji. Moje dziecko stwierdziło, że pachnie kuwetą ..tzn być może jak lawenda? :D
Dzidzia jest łupem z placu :D Nowe i zaskakujące dla mnie jest to, że ma naturalne, ludzkie włoski :) Spaliłam jednego, śmierdział, to wiem :D Dzidzia jest przeuroczo brzydka, moja mama złapała się za głowę, jak ją zobaczyła. Uwielbiam też jej rączki i nóżki. Brzuszek ma materiałowy.
Oryginalnie powinna mieć jeszcze jeden komplet ubranek wraz ze skarpetkami! i czapeczkę. Oczywiście zgubiła te akcesoria :)
Backstage |
Pozdrawiam! Trzymajcie się bezpiecznie!! :)
sobota, 28 marca 2020
China doll
Jakiś czas temu kupiłam takiego oto klona. Jest mniej więcej wielkości barbie.
Lalka najpierw leżała miesiąc w siedzibie kiermaszu Emaus, gdzie nikt nie chciał jej kupić a potem jeździła w moim bagażniku ze 2 miesiące. Dzisiaj, z braku możliwości powłóczenia się po giełdzie, wreszcie do niej zaglądnęłam.
Lalka rusza głową osadzoną na czymś w rodzaju kulki. Nie ściągałam to nie wiem na pewno. Ręce ruszają się w przód i tył. I to tyle z jej możliwości ruchowych. Nogi i tułów to jeden cienkoplastikowy odlew. W piętach ma dziurki, prawdopodobnie od stania na stojaku. Ręce zgięte są na amen, nie da się ich wyprostować.
Nie da rady jej też rozebrać, bo jej ubranko jest do niej przyklejone. Tak samo kapelusz i włosy.
Na główce sygnaturka CHINA DOLLS CO.
Ten wystający z kapelusza badylek nie dał się schować, po sesji go przypadkiem urwałam :P
Akcesorium dołączone do lalki to dwie metalowe rybki na żyłce.
W sieci znalazłam tylko jedną podobną lalkę, ale miała inną buzię. Tamta na drugiej ręce miała jeszcze wiklinowy koszyk. Nie szukałam zbyt długo, więc może w zakamarkach sieci kiedyś znajdę o niej coś więcej.
Lalka najpierw leżała miesiąc w siedzibie kiermaszu Emaus, gdzie nikt nie chciał jej kupić a potem jeździła w moim bagażniku ze 2 miesiące. Dzisiaj, z braku możliwości powłóczenia się po giełdzie, wreszcie do niej zaglądnęłam.
Lalka rusza głową osadzoną na czymś w rodzaju kulki. Nie ściągałam to nie wiem na pewno. Ręce ruszają się w przód i tył. I to tyle z jej możliwości ruchowych. Nogi i tułów to jeden cienkoplastikowy odlew. W piętach ma dziurki, prawdopodobnie od stania na stojaku. Ręce zgięte są na amen, nie da się ich wyprostować.
Nie da rady jej też rozebrać, bo jej ubranko jest do niej przyklejone. Tak samo kapelusz i włosy.
China dolls co. |
Na główce sygnaturka CHINA DOLLS CO.
Ten wystający z kapelusza badylek nie dał się schować, po sesji go przypadkiem urwałam :P
Akcesorium dołączone do lalki to dwie metalowe rybki na żyłce.
W sieci znalazłam tylko jedną podobną lalkę, ale miała inną buzię. Tamta na drugiej ręce miała jeszcze wiklinowy koszyk. Nie szukałam zbyt długo, więc może w zakamarkach sieci kiedyś znajdę o niej coś więcej.
niedziela, 15 marca 2020
Łupy marca
Dzisiaj króciutki pościk. Na karuzelę zabrałam w ten słoneczny dzień moje znajdy, lalki znalezione na początku tego miesiąca. Teraz strach się gdziekolwiek ruszać, więc nie spodziewam się znaleźć czegokolwiek to końca marca.
Dwie lalki po lewej to klony Barbie. Babeczka w zielonym komplecie miała kiedyś wszywane rzęsy, nadal widoczny jest zielony makijaż na oczkach. Na ciałku na sygnaturkę "made in Hong Kong". Laleczka bez makijażu to cienka wydmuszka, strach ją przygnieść inną lalką. Przygarnęłam ją, bo trochę przybliża mnie do Barbie Ponytail, którą usilnie ściągam myślami :) Ubrana jest w oryginalną, żółtą podomkę od Barbie. Spodenek od kompletu nie znalazłam. Główka leżąca na jej kolanach należy do lalki o imieniu Maddie Mod od Mego i była na początku produkowana pod logiem Princess Grace w latach 1968-1972r. Na główce jest napisane Hong Kong. Niestety nie mam ciałka, które mogło by mi pomóc dokładniej zidentyfikować lalkę. Ida ją rozpoznała, za co serdecznie dziękuję :)
Ten komplet lalek znalazłam w naszym "charity-shopie" :D
Lalki z prawej - Fleur i główkę Barbie-Midge na ciałku skipper przywlokłam z giełdy. Fleur jest w swoim oryginalnym ubranku. Gdzieś znalazłam napis z opakowania tej serii: "Fleur maakt al je dromen waar". Czapeczkę i skarpetki zgubiła a odlatujące blond-włosy musiałam zerwać nad koszem, bo tak się sypały. Udało się częściowo uratować jej granatowe rzęsy, ale bardziej ułożyć mi się ich nie udało. Obecnie lala prezentuje się w gustownej czapce od Action Mana znalezionej parę pudeł dalej - taki męski akcent tego postu :)
Rudą Barbarkę prawie zostawiłam, ale wróciłam po nią, bo żal mi było takiej sympatycznej "Skipper". Tutaj znowu Ida mnie uświadomiła, że to główka Midge, sprzedawana ~1965 roku jako samodzielna głowa razem z kompletem trzech peruczek. Jedną perukę z brązowymi włoskami znalazłam, ale bardziej podoba mi się taka wersja. Taki słodki pysiaczek z niej.
Fleur jakoś nie chce mnie opuścić :D To jest trzecia sztuka, która trafiła mi w ręce. Pozostałe dwie bawią się z Idą. Z tą raczej też nie będę się wiązać na długo, to jednak nie jest mój typ :/
Dwie lalki po lewej to klony Barbie. Babeczka w zielonym komplecie miała kiedyś wszywane rzęsy, nadal widoczny jest zielony makijaż na oczkach. Na ciałku na sygnaturkę "made in Hong Kong". Laleczka bez makijażu to cienka wydmuszka, strach ją przygnieść inną lalką. Przygarnęłam ją, bo trochę przybliża mnie do Barbie Ponytail, którą usilnie ściągam myślami :) Ubrana jest w oryginalną, żółtą podomkę od Barbie. Spodenek od kompletu nie znalazłam. Główka leżąca na jej kolanach należy do lalki o imieniu Maddie Mod od Mego i była na początku produkowana pod logiem Princess Grace w latach 1968-1972r. Na główce jest napisane Hong Kong. Niestety nie mam ciałka, które mogło by mi pomóc dokładniej zidentyfikować lalkę. Ida ją rozpoznała, za co serdecznie dziękuję :)
Ten komplet lalek znalazłam w naszym "charity-shopie" :D
Lalki z prawej - Fleur i główkę Barbie-Midge na ciałku skipper przywlokłam z giełdy. Fleur jest w swoim oryginalnym ubranku. Gdzieś znalazłam napis z opakowania tej serii: "Fleur maakt al je dromen waar". Czapeczkę i skarpetki zgubiła a odlatujące blond-włosy musiałam zerwać nad koszem, bo tak się sypały. Udało się częściowo uratować jej granatowe rzęsy, ale bardziej ułożyć mi się ich nie udało. Obecnie lala prezentuje się w gustownej czapce od Action Mana znalezionej parę pudeł dalej - taki męski akcent tego postu :)
Rudą Barbarkę prawie zostawiłam, ale wróciłam po nią, bo żal mi było takiej sympatycznej "Skipper". Tutaj znowu Ida mnie uświadomiła, że to główka Midge, sprzedawana ~1965 roku jako samodzielna głowa razem z kompletem trzech peruczek. Jedną perukę z brązowymi włoskami znalazłam, ale bardziej podoba mi się taka wersja. Taki słodki pysiaczek z niej.
Fleur jakoś nie chce mnie opuścić :D To jest trzecia sztuka, która trafiła mi w ręce. Pozostałe dwie bawią się z Idą. Z tą raczej też nie będę się wiązać na długo, to jednak nie jest mój typ :/
środa, 26 lutego 2020
Działo się...
Ostatnio czas poświęcam bardziej na szukanie nowej pracy, niż na lalkowanie, ale na giełdę czasem mnie poniesie, a wtedy przytargam jakiś złom. A i nowości same znajdują drogę, żeby do mnie dotrzeć.
Oto cała nowoprzybyła, styczniowo-lutowa "Banda". Gościem specjalnym była Miśka, czyli żywa, ogoniasta, domowa figurka, która postanowiła rozprosować kości po przedpołudniowej drzemce.
Wracając do rzeczy... Do kolekcji Big Jim'ów dołączył brodaty, beznogi inwalida. Jedyna noga, którą posiada, nie należy do niego. Do sprzedawcy wracałam jeszcze 2 razy, ale bardziej był zainteresowanym moimi nogami, niż tą jedną zagubioną... Jakby ktoś miał zbędną prawą nogę od Big Jim'a, niechaj się odezwie :) Kolega w bluzie z kapturem, aczkolwiek bez portek, to Little John od MEGO z ~1976 roku. Szukając pracy nie mam weny na szukanie portek dla John'a, więc John świeci udkami. Bywa...
Na zdjęciu poniżej najnowszy facet 1/6. Główka była moim prezentem na Święta BN a ciałko zamówiłam w czasie wyprzedaży przedświątecznych na Ali. Ciałko szło ponad miesiąc, już myślałam że zaginęło. Ale wreszcie dotarło .. w dniu moich urodzin, taki prezent :D Grubcia Mtm to prezent urodzinowy od mojej Mamy :) Oboje strojem nie powalają, ale brak czasu - wiecie, rozumiecie ;)
Ten jegomość (główka) to Yang Guo. Zainteresowani na pewno znajdą. A co do ciałka, to ilość dłoni nie powala, najbardziej mi żal tych luźnych dłoni, których nie było. Ciałko w typie wysokim MX02B.
Oto cała nowoprzybyła, styczniowo-lutowa "Banda". Gościem specjalnym była Miśka, czyli żywa, ogoniasta, domowa figurka, która postanowiła rozprosować kości po przedpołudniowej drzemce.
Wracając do rzeczy... Do kolekcji Big Jim'ów dołączył brodaty, beznogi inwalida. Jedyna noga, którą posiada, nie należy do niego. Do sprzedawcy wracałam jeszcze 2 razy, ale bardziej był zainteresowanym moimi nogami, niż tą jedną zagubioną... Jakby ktoś miał zbędną prawą nogę od Big Jim'a, niechaj się odezwie :) Kolega w bluzie z kapturem, aczkolwiek bez portek, to Little John od MEGO z ~1976 roku. Szukając pracy nie mam weny na szukanie portek dla John'a, więc John świeci udkami. Bywa...
Little John, Mego 1976 |
Na zdjęciu poniżej najnowszy facet 1/6. Główka była moim prezentem na Święta BN a ciałko zamówiłam w czasie wyprzedaży przedświątecznych na Ali. Ciałko szło ponad miesiąc, już myślałam że zaginęło. Ale wreszcie dotarło .. w dniu moich urodzin, taki prezent :D Grubcia Mtm to prezent urodzinowy od mojej Mamy :) Oboje strojem nie powalają, ale brak czasu - wiecie, rozumiecie ;)
Tam, w środku, jest ciałko. Nie ważne co przeszło. Ważne, że dotarło ... cało :D |
Ten jegomość (główka) to Yang Guo. Zainteresowani na pewno znajdą. A co do ciałka, to ilość dłoni nie powala, najbardziej mi żal tych luźnych dłoni, których nie było. Ciałko w typie wysokim MX02B.
3x Big Jim (Mattel) + Little John (Mego) |
Yang Guo |
Panowie ćwiczą balety... |
poniedziałek, 6 stycznia 2020
Rudości Nowego Roku
Witajcie w Nowym 2020 Roku, rozpoczynającym nowe lata 20'te :) Znowu minie trochę czasu, zanim przyzwyczaję się do pisania nowej daty. Ten rok rozpoczynam dwiema lalkami, starszą i nowszą. Jest między nimi 20 lat różnicy, tak się tematycznie złożyło. Najpierw starszą upolowałam na giełdzie. To Barbie Sweetheart z 1997roku. Jej włosy przeszły przez piekło i raczej już nie odzyskają dawnego blasku. Za to wciąż ma śliczne oczka, równo nadrukowane. Jak wiemy, dzisiaj ciężko jest znaleźć nową lalkę z symetrycznie nadrukowanymi oczami.
Druga ruda to Claire, też od Mattel'a, z serii Jurassic World z 2017 roku. Upolowana w TK Maxxx'ie, mój Syn wyciągnął ją spod regału, szukając dla mnie innej przedstawicielki WWE Superstars. Była tam Carmella, w bardzo okazyjnej cenie, dzisiaj żałuję, że Carmelli nie kupiłam.
Cieszę się, że mam te kolejne dwie, chociaż nie chciałam mieć już żadnej więcej :)
Druga ruda to Claire, też od Mattel'a, z serii Jurassic World z 2017 roku. Upolowana w TK Maxxx'ie, mój Syn wyciągnął ją spod regału, szukając dla mnie innej przedstawicielki WWE Superstars. Była tam Carmella, w bardzo okazyjnej cenie, dzisiaj żałuję, że Carmelli nie kupiłam.
Cieszę się, że mam te kolejne dwie, chociaż nie chciałam mieć już żadnej więcej :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)