poniedziałek, 16 lutego 2015

Lalka Bratzillo-monster

Podobają mi się oczy tej lalki. Ciałko w sumie też ma ładniejsze od oryginału, mimo że to podróbka. I to jeszcze ze skoliozą. I stawy luźno chodzą. I odcień głowy jest zasadniczo inny niż tułowia.

 Oryginał podróbki miał włosów ledwie co. Znalazłam jakieś włosy z peruki dla człowieka, przez co włosy po reroocie trochę sterczą i nie dają się ułożyć. Pozbawiają też lalkę reszty stabilności, jaką miała.
 Kochany potworek.
 Moja, jedyna w swoim rodzaju.
 A włoski wstawiałam igłą zamocowaną w samozaciskowej końcówce do wiertarki. Złamałam ok. 5 igieł - lalka ma dość dużą głowę a ja uparłam się a gęste owłosienie. Na koniec rozprowadziłam wewnątrz jakiś mocny klej. Nie będę jej zbyt często czesała.
 A tu wiosna wita :)


5 komentarzy:

  1. włos się burzy! super owłosienie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano, jak na potworka przystało, tylko nie wiem czy to teraz postać z właściwej bajki ... chyba raczej z mojej własnej :)

      Usuń
  2. No to dałaś jej duuuużo serca i czasu! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. polej włosy wrzątkiem- powinno pomóc =)
    mam ich sporo! i bardzo mi się podobają! Ciekawe są, a ciałka monsterkowe fajnie im pasują

    OdpowiedzUsuń