niedziela, 1 stycznia 2023

Balet Noworoczny

 Cześć Wszystkim w Nowym Roku :)

Dzisiaj podczas Koncertu Filharmoników Wiedeńskich aż 3 razy wystąpił Balet. I przewspaniały Chór Chłopięcy, ale to baletnice zmotywowały mnie do tego postu :) Było ich łącznie 5 a ja też akurat miałam 5 ubranych baletnic - Laleczki Pamela Love oraz ich kuzynkę, dla których Ballerina jest najpopularniejszym ubrankiem.


Żółta jest oryginalna i moja "najmojsza" z dzieciństwa. Pozostałym skompletowałam ubranka przynajmniej w większej części. Brunetka z grzywką w środku jest moim prezentem mikołajkowym ode mnie :D Mam już dwie takie brunetki i strasznie mnie ciekawi, czy facemold starlight też występuje z grzywką. Monkeyface tak, ale Starlight? Poluję zacięcie chociaż na rzeczywiste zdjęcie, w katalogu jest tylko jedna taka :)





Ostatnie zdjęcie to typowa Pamelka firmy Simba oraz chyba wersja "Pamela Opera", na opakowaniach też z nazwą firmy "Troll".

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, życzę wszystkim prezentów bogatych w lalkowe plastiki :)


niedziela, 11 grudnia 2022

Brygida

Cześć:)
Przyszła zima, jak każdy chyba dzisiaj zauważył, a w tym roku na imię ma Brygida :) To nie jest moja ulubiona pora roku i zdecydowanie wolę jak jest cieplej, ale parę dni wytrzymam. Dzisiaj nawet udało mi się zrobić kila zdjęć na zewnątrz. To był moment, szybko wracałam do domu w okolice kaloryfera :D





Jak widać moje lalki już czują rytmy zbliżającego się Sylwestra ... a przynajmniej męska część zespołu :D
A poniżej moje wspomnienie październikowego wschodu słońca. W drodze do pracy po prostu musiałam się zatrzymać :)

 

sobota, 8 października 2022

MOD-erowe akcenty

 Cześć :)

Dzisiaj postanowiłam zebrać się w sobie i przewietrzyć parę pudełek. Pojedyncze lalki przybywają a miejsce się kurczy ... znacie to? :D Przez brak czasu na hobby tempo "przybywania" nie jest już tak szaleńcze jak kiedyś, ale przypadkiem coś się tam zawsze pojawi ... no to zaczynamy :)

Dzisiaj z pudeł wyciągnęłam erę Mod i podobne. Połowy lalek z tej gromadki jeszcze Wam nie przedstawiałam.








Powyżej trzy Barbie. Ta w różowym to totalny składak, głowa i ciałko dobierane. Ciałko nie miało prawej ręki ale tydzień temu udało mi się upolować jakąś pojedynczą pasującą. Dzisiaj zauważyłam, że to ręka Kariny o ciemniejszej skórze. Kolorem nie pasuje wcale, ale co tam...

A rudą mam już prawie pół roku ... jak to zleciało. Jak ją zobaczyłam, zaczarowała mnie, mimo że to Barbie :D Jej zdjęcia z kwiatem bzu są z maja...





A poniżej Daisy. Ma uroczą buzię i takie smutne spojrzenie. Musiałam jej ubrać dodatkową bieliznę, aby reagujący plastik z bioder nie wtopił się w spodenki. To moja jedyna Daisy. Cieszę się, że udało mi się ją upolować :D


Z żadną lalką nie jest się łatwo rozstać, ale dzisiaj już poczyniłam parę kroków, żeby zrobić trochę więcej miejsca dla Daisy-podobnych i mniejszych. I muszę się trochę opanować, żeby nie przynosić KAŻDEJ ładnej mordki :D

Do następnego :)

niedziela, 14 sierpnia 2022

Po czasie

 Nareszcie, nadszedł długo wyczekiwany, wypracowany urlop. Zaczynam go nadrobieniem zaległości :)

Po pierwsze serdecznie dziękuję Marzence i Idzie za spotkanie lalkowe :) Od Marzenki dostałam sporą dawkę prześlicznych bucików, które od razu zasiliły moją kolekcję pojedynczych butów :) Kilka nietypowych par też mnie bardzo uszczęśliwiło, ale pojedyncze po prostu uwielbiam :D Dziękuję!!

Poniżej moje zdjęcie ze ścianki, z lokalu goszczącego nas i naszą drugą edycję spotkania z dnia 16 lipca! Pamiętny dzień, czekam na następne!


Uwielbiam wstawić mnóstwo zdjęć, a że ze spotkania wyniosłam jedynie dwa, więc w drugiej kolejności przedstawiam mój nowy nabytek, Barbie Extra Minis - niebieskowłose, zielonookie maleństwo. Laleczka niestety absolutnie niewarta sklepowej ceny.


Korzystając z pierwszego dnia urlopu i gościnności mojej Cioci, zrobiłam maleństwu sesję w Jej ogrodzie. Chwila odprężenia i pierwsza od dłuższego czasu możliwość powyginania i focenia lalki :)











A poniżej wrzucam zdjęcia mojej Swirl Ponytail, która przez ostatni czas była poddawana kuracji usunięcia zielonych plam z uszu. Proces jeszcze się nie zakończył i chyba jeszcze ze 2 miesiące musi poleżeć na parapecie w okładach z ekologicznego środka do czyszczenia toalet...




A teraz zaczynamy mały remont w domu ... to znowu przerwa w lalkowaniu :D

Pozdrawiam! :)

niedziela, 8 maja 2022

Mam swoją Swirl

 Maj to piękny miesiąc, idealny na chodzenie po giełdach. Jak Ktoś może wcześnie wstać to serdecznie zachęcam. Sama ze wczorajszej wycieczki przywiozłam moją pierwszą Swirl Ponytail Barbie, lalkę produkowaną w latach 1964 - 1965. Oczywiście była brudna, rozczochrana, z warstwą kurzu i utlenionej miedzi na buzi. Nie robiłam jej zdjęć "przed", od razu trafiła do wanienki z wodą i szamponem.


Lalka cierpi na zaawansowane zielone zabarwienie okolic uszu pochodzące od miedzianych części kolczyków. Metal szpilek jest ekstremalnie cienki, przez co jeden mi się złamał... ale około 6mm zostało i kolczyk się trzyma. Wkrótce będę testować nowy preparat, który poleciła mi Ida, bo Benzacne raczej sobie z zieleniną nie poradzi. Jak zadziała, to rezultaty oczywiście pokażę.
I muuszę popracować jeszcze nad fryzurą ...







Do kuracji nowym preparatem nadaje się jeszcze jedna Sarah Louise, która ma niebieską kropkę na czole. Z kropką walczę już rok ...


piątek, 29 kwietnia 2022

Midge & Ken

Dzisiaj przedstawiam Midge i Kena, których przytargałam do domu w różnych odstępach czasu z różnych miejsc. Midge z giełdy, Kena z placu :)

Midge to tzw wersja bendable Midge z lat 1965-1967. Można napisać, że dziecko mocno skróciło jej włoski, można też napisać, że całkiem sporo ich zostawiło ... a czego nie ma to zakryje kokardka, opaska albo kapelusz :) Poza tym lalka zachowała się w całkiem niezłym stanie, nogi się zginają i ma tylko jedną niebieską plamę na kciuku.

Ken to wersja Busy Ken z 1972 roku. Ma ruchome nadgarstki i kciuki, które sprawnie zamykają się przy pracy nadgarstków. Niestety Ken nie pracował nad swoimi stawami barkowymi i biodrowymi przez ładne kilka lat, przez co jest sztywny jak patyk, bo rozkładający się plastik skleił Kena w pachwinach. Na ten moment nie potrzebuję go pozować inaczej, więc pod skalpel szybko nie pójdzie.





Para zapoznała się u mnie i teraz chodzą razem na spacery. Chyba się polubili :)