wtorek, 23 stycznia 2018

Pippa, Jasmine & Penny

Nie przypuszczałam, że Jasmine do mnie zawita. Przecież jest niemalże niemożliwa do zdobycia, chyba że za bajeczną cenę. Ale raz na jakiś czas Szczęście mnie lubi :) Na zdjęciach: czarnowłosa Jasmine, blond Pippa i ruda Penny w kolekcji zima/wiosna "made by me".



Krótka historia tych laleczek oraz ich krewniaczek - trafiły do mnie od dziewczyn, które znalazły ich 21 sztuk (oryginałów, Topperek i klonów) na jednym z polskich plich targów! 6 zawitało do mnie, 3 poszły w bardziej bliski niż daleki świat. Resztę wkrótce (mam nadzieję, że w ciągu chociaż pół roku) zobaczycie na innym blogu ;)




Ze spaceru uciekaliśmy szybko, ale zdążyliśmy "zatrzymać na zdjęciu" mróz na pajęczej nitce :)