czwartek, 31 maja 2018

4

Tytuł posta nawiązuje chyba do czwartego nieudanego wątku romantycznego w moim życiu. Ale skoro tak się stało, to na pocieszenie mam czwartego plastikowego faceta :) Była taka rozmowa:
- Curuś, co Ci kupić na imieniny?
- Nic Mamuś, już sobie kupiłam lalkę :)
Tutaj, w tym miejscu mogłabym wstawić takie zdjęcie, gdybym tą lalkę rozebrała ... ale nie chce mi się wnikać, gdzie są odpowiednie ustawienia, więc rozbierane zdjęcia znajdziecie sobie w sieci. Tymczasem przedstawiam Wam mojego Wik'a:


Przyjechał wczoraj i nie zdążyłam mu nic uszyć. Na szybko zmontowałam getry, żeby mógł się w coś wcisnąć. Głowa wzorowana na Australijczyku Travisie Fimmelu. Mam nadzieje, że się nie obrazi, jak znajdzie swoje zdjęcie na ciałku Marka Hunta. Ale to ciałko jest jedyne w swoim rodzaju i miałam dość już tych wszystkich kaloryferów. Odcień głowy pasuje do ciałka jak u lalek Bubblecut po 20-letnim pobycie na strychu, więc się nie przejmuję.



Sesja odbyła się w tym samym miejscu, gdzie rok temu cieszyłam się ze znalezienia butów dla Iwana. W tym roku płaczę nad tym, że na Wika znowu nie mam żadnych butów. Jego stopa jest większa i szersza, dlatego będzie chodził boso.



Cała moja ekipa. Jak znajdę wenę, to pokażemy się w osobnej modowej sesji zdjęciowej. Obwód jego pasa może sprawiać małe problemy. Tak jak wystający interes, może już zauważyliście...


Cialko Wik'a jest super ciężkie i wydawało by się solidne. Jednak przyjechał do mnie z urwaną nogą. Stawy pracują ciężko a twardy plastik jest podatny na złamania. Dzisiaj rano tata wiercił w jego stawach biodrowych wiertarką, żeby wkręcić śrubę o gwincie średnicy ok.5mm ... i się trzyma. Ocenzurowane zdjęcie poglądowe tragedii przed naprawą:


BTW wiadomość półprywatna : Iduś, pożycz mi Bubla, może się polubią z Wik'iem :D I gdzie ten Twój post o Fleurce? :) :) :)


Edit 05 maj 2018 : Druga noga odpadła. To ciałko to tandeta, jestem załamana i wściekła. Trzeba bedzie albo ratowac staw na poxipolu albo kombinować całkiem nowy.