sobota, 5 grudnia 2015

Mój Mikołaj zgubił adres ...

Mikołaj, jak każdemu powszechnie wiadomo, roznosi prezenty przez cały rok.

W tym roku w worku Mikołaja miała przyjechać koleżanka tej pary:


Jak widać na twarzyczkach zainteresowanych - koleżanka prawdopodobnie nie dotrze.


Zabrała się stopem z Mikołajem w Hongkongu ... a Mikołaj wywiózł ją prosto do ... Hiszpanii.

Resinsoul Yu & LPS Blythe #B3Get Pretty Boutique

Słuch po niej zaginął, sprzedawcę będę gnębić o wyjaśnienie sprawy. Buuu

Za to zainteresowanym donoszę, że w TkMaxxie pojawiły się na nowo lalki Once Upon a Zombie. Przynajmniej w krakowskim dwa dni temu widziałam 2 Belle, Śpiącą królewnę i 3 Syrenki ...

sobota, 21 listopada 2015

Zezowate szczęście ...

O światło coraz trudniej, więc i możliwości zrobienia zdjęć jest mniej. Lalki u mnie przyłożyły się chwilowo do zimowego snu, ale nie wszystkie. Maleństwa wręcz przeciwnie. Ich nowa, ruda koleżanka już dotarła, druga planuje swoje przybycie w okolicy Świąt BN ... przyleci na gwiazdce prosto pod choinkę, lub załapie się stopem wraz z tym grubym gościem w czerwonym szlafroku ... w każdym razie mam nadzieję, że dotrze :)

Tymczasem moje chińskie "ziółka" wybrały się na spacer i podpowiadają nowo-przybyłym, jakie kolory tutaj rządzą :)

W jednym z SH upolowałam taką niebieską, włochatą maskotkę. Trawiaste flaki wyprułam, oczka wy.... itd. A z odzyskanego materiału powstała bujna peruczka dla Yu. Do niebieskich włosów pasują bardziej brązowe oczka, więc znowu pół godziny poświęciłam na ich montowanie ... z widocznym, zezowatym skutkiem.



Przymierzam się też do przywrócenia Miki jej oryginalnego rozmiaru, aby wpasowała się w rozmiary następnego (najprawdopodobniej grudniowego) postu :)

Resinsoul Yu i Little Pullip Miki

wtorek, 27 października 2015

Czy to była jawa, czy sen ... o bucikach :)

Teza: Czasami człowiek może poczuć się jak we śnie!
Dowód: Mój poniedziałek 19-go października :D

Na Olx znalazłam ogłoszenie dotyczące lalek Bratz. Sprzedająca dodała jedno zdanie, że ma też buciki na sprzedaż. Już ją kiedyś poznałam, więc zadzwoniłam i korzystając z okazji - odwiedziłam :) Sprzedażą lalek, które ze Stanów przysyłał jej syn, zajmowała się już od paru lat. Pani wyciągnęła reklamówkę z  ok. 15-oma parami bucików. Nie było tam takich, które mnie interesują? To wyciągnęła pudełko z szufladkami. W pierwszej na oko ok. 30 par bucików dla Bratz. Zaglądam do drugiej, a tam same pojedyncze. Kolejne dwie - mieszanka pojedynczych i par. Jako że interesowały mnie bardziej pojedyncze (takie mam od pewnego czasu nietypowe hobby), to rozdzieliłam i posegregowałam. Pół dywanu w butach! Pani wyciągnęła jeszcze z 5 pomniejszych reklamówek, w których znajdowało się od kilku do kilkunastu bucików a oprócz tego różniaste akcesoria (w tym skrzydła od Rochelle Goyle - jakby ktoś .. to mam :) ).
Wyszłam od niej z reklamówką jedynek :D Wiem, mam "hyzia" :D I szlaban na chodzenie po sklepach za bzdurami na co najmniej miesiąc.

No ale udało się też znaleźć parę interesujących rozmiarowo par na inne lalki.

 Moxie Teenz dostała buty po jakimś Kenie ...? Little Pullip chyba po Monsterce. Ale to z butów dla Yu cieszę się najbardziej. Oczywiście pokazane czapeczki wynalazłam między bucikami :)
 Trzy dni potem ta sama Pani dosprzedała mi Livkę, Sophie, prawdopodobnie z I serii Liv Originals z 2009r. Jakby ktoś chciał się zamienić na brunetkę Pamelkę z mojej jednopunktowej listy "Może kiedyś", to chętnie! Ale bez butów, dodam jej za to łyżwy od płaskostopej Barbie łyżwiarki:)
 Czarne buciki Liv'ki udało mi się dopasować z jedynek, jako jedne z nielicznych. Na powyższym zdjęciu Livka ma na sobie za duże niebieskie balerinki. Ktoś potrafiłby mi powiedzieć, do jakiej lalki będą one pasować?
 Buty małej Pullip to pierwsze, jakie potrafią ukryć jej brzydkie kostki.



Oczywiście zaktualizowałam zakładkę z pojedynczymi butami!

A na deser : Z powodu niedostatecznej ilości miejsca w moim lalkowym pudełku, chętnie pozbędę się takich trzech lalek - wymienię 1 sztukę za 1 Mieszka, środkową za półtora Mieszka, ewentualnie na mieszek bucików  lalki ze zdjęcia opuściły swoje pudełko :)

niedziela, 11 października 2015

Littlest Pet Shop Blythe - i nikt mnie nie powstrzymuje!!!

A stadko rośnie w siłę ...

Do "bandy" dołączyły ostatnio Blythe B#9 - Fashion Cats oraz przemycona wcześniej na zdjęciach ruda Blythe B#19 - Outdoor Afternoon.



B#4 dostała złotawe buciki, prawdopodobnie po jakiejś Polly Pocket, za które serdecznie dziękujemy Agnieszce z Gdańska :)


A jakby się ktoś zastanawiał, bo ja miałam pewne wątpliwości, to B#9 (na poniższym zdjęciu to ta środkowa) nie jest ruda, chociaż może ma jakieś pojedyncze rudawe włoski :)


Przeczytałam artykuł o historii lalek Blythe i te małe paskudki zostały w nim opisane jako nieudaną i wręcz niepoważną próbę wprowadzenia lalek kolekcjonerskich do masowej produkcji jako lalki do zabawy dla dzieci. Szkoda, bo ich odporność na dzieci sprawia, że ich jakość jest o wiele większa w porównaniu do lalek Takary. W tych drugich zmiękcza mnie tylko fakt, że tak słodko mrugają ...

... i powiedz tu światu, że jakaś lalka to ta "ostatnia" :]

czwartek, 8 października 2015

Resinsoul Yu po raz trzeci

Bo reszta lalek chwilowo jest przyćmiona jej wpływem, ślicznością i takie tam ...

Tym razem w niebieskim sweterku i czapeczce. Wciąż ćwiczę się w robótkach na drutach :)




niedziela, 27 września 2015

Resinsoul Yu

To jak na razie jedyna żywiczka, jaką zapragnęłam mieć u siebie. I jedyna lalka, dla której dziergałam jeszcze zanim przybyła :) Resinsoul Yu z założenia producenta jest dziewczynką. Dla mnie równie dobrze mogłaby być chłopcem. Dlatego na razie będzie hermafrodytą :D

Ostatnio miałam więcej czasu, więc cały zestaw dla mojej nowej lokatorki powstał w dwa dni :) Tzn. pierwszy (biały) sweterek powstawał przez tydzień a i tak okazało się, że jest za duży. W tym (niebieskim) przypadku pomogła moja zawziętość i doża ilość pewnych słów wypowiedzianych na szczęście już po 22-giej. Mulina nie nadaje się dla kogoś, kto rozpoczyna swoją zabawę z drutami.

Jednak uznaję wyższość ubranek robionych na drutach nad tymi dzierganymi na szydełku, ponieważ te drugie wychodzą grubsze i zużywa się na nie więcej nitki. Dla tej lalki właśnie uczę się robić na drutach i choć początki mam marne, to liczę na poprawę w miarę zużywanych motków :)

Spodenki z szeleczkami (szydełko) są zbyt ażurowe jak na nadchodzącą zimę. Są zapinane na koraliki naszyte w kształty trójkącików. Trzeba będzie uszyć coś z materiału ...

Buciki są szydełkowe - tutaj szydełko nadaje się dość dobrze, bo łatwo uchwycić kształt stopy. Lepiej prezentowałyby się z przyklejoną podeszwą ...




Yu jest dla mnie najcudniejszą lalka jaką widziałam. Na ten moment nie chcę żadnej innej! No może jeszcze dopełniłabym zbiór tych małych rudych paskudek :D

i bonus na koniec:

środa, 23 września 2015

Co takiego fajnego ma w sobie Action Man?

W sobie raczej nic, prócz tego, że będzie się nim kiedyś bawiło moje dziecię. Ale wraz z tym lalkiem dostaje się buty, które pasują na Moxie Teenz!







poniedziałek, 14 września 2015

Oh happy day!

Zdarza się taki dzień raz, może dwa razy do roku, że szczęście dopisuje. Jeżeli chciałabym ująć taki jeden dzień na zdjęciu, to przedstawiało by się ono następująco:

 Ruda przyjechała do mnie w zeszłym tygodniu, ale służy mi jako porównanie wielkości.
 Dzisiejsze łowy w lumpeksie zakończyły się m.in. zakupem dziwnej lalki z zezem, jakiego jeszcze nie widziałam oraz małego, niemieckiego bobaska (szczęście dotyczyło w sumie zakupu ślicznych autek dla mojej pociechy, ale to blog z grubsza lalkowy, więc zdjęć nie robiłam). Natomiast po powrocie do domu okazało się, że przyjechały do mnie same słodkości!
a) G.I.Joe Storm Shadow - figurka mojego dzieciństwa, okrutnie roztrzaskana X lat temu przez elektryczną kosiarkę (bo zapomniałam pozbierać zabawek z trawnika);
b) buciki i oczka zakupione u Mimiwoo;
c) moje wymarzone maleństwo! Zupełnie bez zapowiedzi... i bez cła!! :D

Fala zdjęć:




Maleństwo: Resinsoul Yu:


Naprawdę miałam szczere chęci porobienia zdjęć z rozpakowania, .... ale się nie udało :) oczka wymieniłam prawie od razu (jeżeli można tak nazwać półgodzinne mocowanie się z nimi w celu zredukowania zeza), założyłam buciki i ubranko (w tej kolejności), uszyłam wiga z jakiejś kapy na fotel ... I JEST! Gapię się na to cudo i przestać nie mogę :D Moja pierwsza żywiczka!!



Rozmazane zdjęcia sponsoruje moja cyfrówka :) Przy następnej okazji może zrobię inne, tym bardziej, że ciągle odczuwam niedosyt z ilości zdjęć Yu w sieci.
Brak postów będzie sponsorował mój zepsuty laptop, który dogorywa na półce :/

***

PS Dla zainteresowanych znalezieniem rzepów do ubranek lalkowych - w poprzednim poście podlinkowałam stronę polskiego importera, na której widnieją też adresy sklepów stacjonarnych posiadające ten deficytowy towar.