piątek, 29 marca 2019

Brodaty J.I.Joe

Nawet emerytowany żołnierz ma czasami ochotę potrenować na spacerze. A że ze mnie jest trener jak żaden inny, to wzięłam Brodatego na wysokości. Czyli na dach altanki. A potem spadaliśmy w dół ...












Prawdziwym powodem tej sesji jest chęć pokazania ostatnio upolowanych butów pasujących na wielką stopę mojego Brodatego. Bo Brodaty ma stopę mniej więcej dwa razy większą niż współczesny lalusiowaty Ken. Butki są stare, Made in Hong Kong. Udało się je włożyć po wcześniejszym nagrzaniu we wrzątku.
Zwracam uwagę też na fajnie wyrzeźbione dłonie Brodatego - paznokcie i zmarszczki po wewnętrznej stronie dłoni :)

poniedziałek, 25 marca 2019

Nowa radość

Wiosna się rozkręca na całego a ja nie rezygnuję z wypadów na naszą giełdę. W ten weekend wreszcie udało mi się przynieść konkretne łupy.
Pierwszym łupem jest sukienka: Best Buy Fashion #9626 z 1977 roku :)


Przyniosłam jeszcze kilka innych ubranek, ale ta sukienka było wyjątkowo ładna i wyjątkowo warta odszukania jej pochodzenia.




A drugim łupem była białowłosa klonica Pippy/Dawn'ki. Chyba Diana się nazywa, ale pewności zawsze brak.





Sezon dopiero się zaczyna, ale zachęcam do poszukiwań Wszystkich, którym z domu ciężko się ruszyć. A zachęcam takimi zdjęciami.


Lucky miała w brzuszku chłopczyka a Miss America (pierwsza z lewej poniżej) miała zamienione ciałko z klonikiem Petry ze zdjęcia powyżej, czyli sumując nie miała jednej ręki. Daisy miała uszkodzoną nogę w kostce. Sindy nie miała dłoni a klonik Sindy był całkiem dobry ... ale miał wydmuszkowe ciałko.


Było też pudło z barbiami z lat 90', ale to nie moja bajka, więc sorki za brak zdjęć :D

Na koniec mały, tajemniczy przepis na sukces - blady świt to dobra pora na kawę :D