czwartek, 30 kwietnia 2015

Małe, rude, wróżkowe szczęście :)


 Mini Barbie. Maxi Fart :D




Nie zbieram barbie! Ale dla tak małej, rudej istotki, która była zakopana pod stertą pluszaków, zrobiłam mały wyjątek.
Na pleckach: 1994 Mattel Indonesia. Ta bestia ma 21 lat! EDIT: Dzięki Gabrysi dowiedziałam się, że jest to Kelly Diamond Castle z 2008r :) I że brak jej wianka, a w szczególności konika! A tam w tym SH było pudło ze sporą ilością kucyków Pony ... może ja go tam zostawiłam? :'( Szkoda :/ W każdym razie bestia ma tylko 7 latek ;)




Oprócz rudzielca w tym samym SH upolowałam taki oto strój jeździecki. Buciki w sam raz na j-doll, strój to oczywiście inna bajka, nie mam pojęcia z jakiej lalki. Lekko ciasne na j-doll, szczególnie spódniczka, która na jej pokaźnej pupie się nie zapina. Ale na zdjęciach nie widać :D Współtowarzyszące zestawowi różowe kozaczki wymieniłam z sąsiadkami na czerwone kozaki dla Maroseiki.



A teraz pytanie do mnie: Czy jestem chomikiem?
Odpowiedź: Oczywiście, że tak :P

Przedstawiam zbierane przeze mnie zupełnie nikomu niepotrzebne bibeloty, za to mniej więcej mieszczące się w lalkowej skali. Coś... komuś?



I jeszcze trochę zdjęć z lalkowego spaceru:





Małego rudzielca chciałam wymienić na laleczkę z mojej jednopunktowej listy życzeń (jakby ktoś miał i chciał)... ale to było wczoraj, bo po krótkim zastanowieniu bardzo ciężko by mi było się z nią rozstać. Chyba, że ktoś ma i chce, to się jeszcze bym poważnie zastanowiła :) W każdym razie nie sprzedam :P

wtorek, 28 kwietnia 2015

Gdy nie mam jej w co ubrać ... czyli J-doll Friedrichstrasse w stylu "Mam ciemno w szafie"

Czas wolny - jest całe 10 min;
Ładna pogoda - jest;
Ładna lalka - jest;
Buty jakieś - są;
Odzienie - nie ma, trzeba uszyć coś w 5 min.
I wio w teren, póki ładna pogoda, pod najbliższy kwitnący krzak.









Jakie ona ma śliczne te kolczyki!





Buty wyżebrałam od sąsiadek w zamian za parę różowych par innych barbiowych butów. Jak widać, dobrze jest mieć coś na handel :)

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Poszukując tożsamości Toralei i znajdując w Liv Kopciuszka

Przybyła do mnie z Bydgoszczy. Monster High właściwie mi się nie podobają. Są zbyt chude, ze skoliozą i wodogłowiem. Ale dla kotowatych robię wyjątek.
Ona ma śliczne rude włosy i zielone oczy. I wiadomo, że to Toralei. Po kształcie dłoni mogę się domyślać, że to seria z trój-paku "kotek czirliderek". Czarne rękawiczki zostały domalowane przez poprzedniego właściciela.




***

 A co do Liv, to długo plątała się bosa. Przyjechała z Anglii, z jakiegoś pchlego targu, wprost do miłej Pani z Czyżyn. Właściwie kupowałam od niej Barbie, bo jedną jako wzór do ubranek wypadało zachomikować. Zupełnie przypadkiem owa Pani zaproponowała taką łysą lalkę, której nawet nie chciało jej się wystawiać w serwisie ogłoszeniowym. Moje szczęście :)
Ta para butów jest pierwszą, którą mi się udało upolować (identyczne buty sztuk dwie)! Na J-doll za duże, na Moxie Teenz za małe. Dopiero po jakimś czasie skojarzyłam, że mam w pudełku jeszcze takiego Kopciuszka :D






środa, 22 kwietnia 2015

Czy TE BRWI mogą kłamać?

Po przeczytaniu posta koleżanki, korzystając z ładnej pogody i parcia Małego do spaceru, popędziliśmy wraz do sąsiadek. Jakiś czas temu wepchnęłam im reklamówkę moich lalek z dzieciństwa. Tak mi się gdzieś wewnątrz czaszki obijało, że to jest właśnie TA jejmość. I miałam rację. TO była LIZA!

Za pozwoleniem wklejam skromne 2 zdjęcia lalki, która przeszła już nie jedno, ale nadal służy zabawie :)


A żeby nadrobić ilość zdjęć, to jeszcze raz wstawiam "Rudość w trawie". Nadal bez butów.


czwartek, 16 kwietnia 2015

redhead j-doll in regional outfit

Okazuje się, że niektóre ubranka porcelanowych laleczek całkiem fajnie pasują na j-doll'ki. Moja przygarnęła oczywiście strój krakowski: gorset, spódniczkę, fartuszek i ... bieliznę :) Bluzkę musiałam doszyć na szybko (z braku czasu oczywiście), więc nie pasuje idealnie.
 W gorsecie brak wiązania, pomponików i koralików. Wiem. Śpieszyłam się do słonka, żeby uchwycić zieleń tych ślicznych oczu.
A w sesji pomagała nam moja kotka :) A'propos: od znajomej Pani weterynarz dowiedziałam się, że tylko kotki mogą być trójkolorowe.




***
Jakiś czas temu szukałam butów dla lalki Bratz należącej do mojej pociechy. I upolowałam dwa buty w dwóch różnych SH. Każdy z innej parafii, ale chociaż trochę podobne, więc się cieszymy :D


  ***
Poza tym w pośpiechu robiłam też zdjęcia tej piękności :) Rozpisywać się nie będę, może przyjdzie czas aby zrobić jej porządną sesję. W tej wystąpiła w szmaragdowej sukience uszytej znowu w pośpiechu. Ramiączka oraz pasek ma zrobione z zepsutego, metalowego naszyjnika.


Brak czasu. Wszystko mi się zmienia w zaskakującym tempie. W ciągu ostatnich trzech tygodni odeszłam z jednej fajnej pracy (siła wyższa), w drugiej dzisiaj usłyszałam że się nie nadaję. Za to zyskałam nieco pewności siebie i duży szacunek do osób pracujących w call center. Tam trzeba mieć nerwy ze stali, no ja ich niestety nie posiadam :/ Więc szukam szczęścia dalej.

środa, 8 kwietnia 2015

Polly Pocket, Mattel + mini Action Man

Znowu trafiła mi się parka, jak mogłam ich nie połączyć? A do tego cudny koń! Właściwie to konik, ze względu na rozmiar.

Z góry przepraszam za to, że niektóre zdjęcia nie są do końca normalne :) Ale zakładam, że dzieci jednak tu nie zaglądają ...


Tak mi spasowały kolorystycznie, czysty przypadek, nie było innych figurek tej wielkości :) 
Pomarańczowy koń nie ma żadnego oznaczenia, ma za to dziurę na grzbiecie, prawdopodobnie po siodle. Ma też śliczne malowane, błękitne oczy.
Laleczka ma brązowe włosy i fioletowe tęczówki. Na ciałku namalowana niebieska bielizna oraz wytłoczony napis Mattel, China. Kolanka się zginają.
Facecik w płetwach, w tym w jednej nadgryzionej, na udach posiada informacje takie jak m.in.:  Hasbro, Vietnam, McD Corp. 1999. Na pomarańczowym ciałku czarne logo Action Mena.
Wszelkich akcesoriów brak.