Dzisiaj króciutki pościk. Na karuzelę zabrałam w ten słoneczny dzień moje znajdy, lalki znalezione na początku tego miesiąca. Teraz strach się gdziekolwiek ruszać, więc nie spodziewam się znaleźć czegokolwiek to końca marca.
Dwie lalki po lewej to klony Barbie. Babeczka w zielonym komplecie miała kiedyś wszywane rzęsy, nadal widoczny jest zielony makijaż na oczkach. Na ciałku na sygnaturkę "made in Hong Kong". Laleczka bez makijażu to cienka wydmuszka, strach ją przygnieść inną lalką. Przygarnęłam ją, bo trochę przybliża mnie do Barbie Ponytail, którą usilnie ściągam myślami :) Ubrana jest w oryginalną, żółtą podomkę od Barbie. Spodenek od kompletu nie znalazłam. Główka leżąca na jej kolanach należy do lalki o imieniu Maddie Mod od Mego i była na początku produkowana pod logiem Princess Grace w latach 1968-1972r. Na główce jest napisane Hong Kong. Niestety nie mam ciałka, które mogło by mi pomóc dokładniej zidentyfikować lalkę. Ida ją rozpoznała, za co serdecznie dziękuję :)
Ten komplet lalek znalazłam w naszym "charity-shopie" :D
Lalki z prawej - Fleur i główkę Barbie-Midge na ciałku skipper przywlokłam z giełdy. Fleur jest w swoim oryginalnym ubranku. Gdzieś znalazłam napis z opakowania tej serii: "Fleur maakt al je dromen waar". Czapeczkę i skarpetki zgubiła a odlatujące blond-włosy musiałam zerwać nad koszem, bo tak się sypały. Udało się częściowo uratować jej granatowe rzęsy, ale bardziej ułożyć mi się ich nie udało. Obecnie lala prezentuje się w gustownej czapce od Action Mana znalezionej parę pudeł dalej - taki męski akcent tego postu :)
Rudą Barbarkę prawie zostawiłam, ale wróciłam po nią, bo żal mi było takiej sympatycznej "Skipper". Tutaj znowu Ida mnie uświadomiła, że to główka Midge, sprzedawana ~1965 roku jako samodzielna głowa razem z kompletem trzech peruczek. Jedną perukę z brązowymi włoskami znalazłam, ale bardziej podoba mi się taka wersja. Taki słodki pysiaczek z niej.
Fleur jakoś nie chce mnie opuścić :D To jest trzecia sztuka, która trafiła mi w ręce. Pozostałe dwie bawią się z Idą. Z tą raczej też nie będę się wiązać na długo, to jednak nie jest mój typ :/
Fantastyczne znajdki. Aż zazdrość bierze. Mnie listonosz przyniósł paczkę w piątek, taki rzut na taśmę, bo powiedział, że to ostanie przesyłki doręczane puki co. Całe szczęście mam cały karton do ogarnięcia, to nie będę tak odczuwać braku polowania. ;)
OdpowiedzUsuńświetna ta wydmuszka -
OdpowiedzUsuńu mnie byłaby wielce
stylowym MANEKINEM ♥
Lubię oglądać taką różnorodność lalkową! I pomyśleć, jak pomysłowi byli kiedyś twórcy! Super wypad na spacerek :-)
OdpowiedzUsuńZnajdy wspaniałe.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę.
cudnosci <3
OdpowiedzUsuń