niedziela, 4 listopada 2018

Bobby Super Love

Zacznę od tego, że tak mi się bardzo nie chciało wstawać bladym świtem w ten weekend. Zdanie "pewnie i tak nie będzie dużo ludzi" wracało mi w myślach parokrotnie. W końcu w nocy trochę popadało a ranek zapowiadał się mgliście. Temperatura powyżej 10 stopni jednak mnie zmobilizowała. A teraz przedstawiam łup z minionej weekendowej giełdy.

Obok figurki św.Antoniego, wśród rupieci czekał na mnie ten oto uroczy chłopek:


Prezentuje się razem z moją ulubienicą, Pamelką. Miałam już jednego Bobby'ego ale ten jest wyjątkowo super artykułowany. Nie rozbierałam go do zdjęć, bo niestety nagi nie jest zbyt atrakcyjny. Zresztą zdążyła go już rozebrać Shi4 na swoim blogu :)







Ale się cieszę, że w ten weekend pokonałam lenia :D


A następnym razem przedstawię małego potworka, którego znalazłam na tej samej giełdzie, w dokładnie tej pozycji. Przy okazji wspomnę, jak zepsuć, próbując ratować, vintydżową laleczkę.


Jestem w niej zakochana! :D Czy ktoś zgadnie kto to? Ida już wie :D

sobota, 20 października 2018

Dżin

Odwiedził nas pewien Dżin. Alladyn schował mu lampę i biedaczek się zgubił. I pogubił.


"Pierwsze życzenie spełniam, jak się wstawię, za drugie oddasz mi swoje buty..."


 "...a za trzecie chcę twojej głowy!..."

 "... albo kup mi flaszkę rumu na zapas..."

"...a potem popatrzymy na zachodzące słońce. Lubię patrzeć na zachodzące słońce. Bo ma kolor rumu..."




Dalekowschodnie słodziaki :)

Bohaterem dzisiejszego postu (gościem u Barbarki) był Captain Hook z serii Fighting Furies firmy Matchbox. Stary ale mechanizm umożliwiający machanie ostrzem działa :)

niedziela, 7 października 2018

Bubblecut & Big Jim by Mattel

Witam

Dzisiaj przedstawiam moje nowe szczęścia: Bubblecut Barbie (ok.1967) i Big Jim'a (gdzieś między 1975 a 1986). Na spacer i do prezentacji wyprowadziła ich Barbarka. Nie będę się długo rozpisywać, bo zdjęcia same przedstawią to co trzeba :)

Enjoy :)

















Sukienka jest oryginalna, pochodzi z zestawu "Barbie 1962 Fashion Pak Silk Sheath Dress". Jako że jest jedwabna, a jedwabiu się nie pierze, to już nigdy nie będzie czysta.




Bubblecut (a może Bubble Cut?) pod sukienką ma zestaw od Midge z 1973 roku.



 Na głowie ma ślad po szpilce, na której jeszcze niedawno trzymał się różowy kwiatek a którą przez przypadek urwałam. Mokry kwiatek zafarbował mi trochę jej buzię, buuu.

zdjęcie z aukcji




Cudeńko!


:D

Bubblecut i Big Jim to 111'ta i 112'ta ofiara w mojej kolekcji.

sobota, 29 września 2018

Nowy płaszcz Wik'a

Najpierw był wykrój z programu telewizyjnego (twórczo wykorzystana makulatura), potem prototyp z jakiegokolwiek materiału. Po parunastu godzinach pracy przedstawiam efekt końcowy. Wik musi wyglądać elegancko. Niby szkocko-norweska natura z nowozelandzko-samoańskim ciałem, ale trzeba ją trochę poskromić.


Muszę przeszyć jeszcze jednego guzika, bo go za bardzo widać.


Płaszczyk jest z czarnej wełenki, która jeszcze się nie snuje, więc nie musiałam dodawać podszewki ani zakańczać brzegów. Miał być styl wojskowy ale wyszedł "mój własny" :D A aparat robi zdjęcia jak chce...




Znalazłam Wikowi fajne "wintydżowe" buciki, które nie są tak obcisłe jak poprzednie. Spodni absolutnie w "kenowych" rozmarach się nie znajdzie. Pasował mu jeden biały podkoszulek od "Six million dollar man", ale wylądował w praniu, pokażemy kiedy indziej. Tymczasem trzeba ciuchy szyć.


A tu zdjęcia na pożegnanie, gościnnie witały u mnie Betty i Sindy :) Oczywiście za niedługo spotkacie się u Idy :D