Obok figurki św.Antoniego, wśród rupieci czekał na mnie ten oto uroczy chłopek:
Prezentuje się razem z moją ulubienicą, Pamelką. Miałam już jednego Bobby'ego ale ten jest wyjątkowo super artykułowany. Nie rozbierałam go do zdjęć, bo niestety nagi nie jest zbyt atrakcyjny. Zresztą zdążyła go już rozebrać Shi4 na swoim blogu :)
Ale się cieszę, że w ten weekend pokonałam lenia :D
A następnym razem przedstawię małego potworka, którego znalazłam na tej samej giełdzie, w dokładnie tej pozycji. Przy okazji wspomnę, jak zepsuć, próbując ratować, vintydżową laleczkę.
Jestem w niej zakochana! :D Czy ktoś zgadnie kto to? Ida już wie :D
Bobby jest świetny, no i ten dresik ;) Co do ostatniego zdjęcia, to moja skleroza nie może sobie przypomnieć, ale już gdzieś to d**sko widziałam. Ja z giełdy przywlokłam następny horror. Maria Antonina zaprezentuje się wkrótce na blogu. :)
OdpowiedzUsuńChodzenie po giełdach wciąga zupełnie jak chodzenie po bagnach :D Z chęcią zobaczę Twoją nową znajdę :D
Usuńdobrze, że pokonałaś lenia!!!
OdpowiedzUsuńa gołodupiec podejrzewam, ma
dość upiorny szeroki uśmiech?!
Nie :D Raczej mały słodki uśmieszek, taki delikatny jak na swoją serię. Podpowiem, że wielkość zbliżona do Pamelkowej, 6 i 1/4 cala :D
UsuńChłopek naprawdę rewelacyjny! Dobrze, że mimo lenia poszłaś na giełdę :)))
OdpowiedzUsuńLalek superowy!
OdpowiedzUsuńA to malutkie cudeńko to kiedy pokażesz ? Nie mogę się doczekać...
No piękna z nich para, ona ma łepek jak dyńka a on wielką łapę i stopę ;) Z twarzy przypomina mi mojego dawnego byłego ;))
OdpowiedzUsuńCo do dupinki, wiem ale nie powiem :D
Miałam w dzieciństwie Pamelkę dokładnie w tej sukience. Była blondynką.
OdpowiedzUsuń