Witajcie w Nowym 2020 Roku, rozpoczynającym nowe lata 20'te :) Znowu minie trochę czasu, zanim przyzwyczaję się do pisania nowej daty. Ten rok rozpoczynam dwiema lalkami, starszą i nowszą. Jest między nimi 20 lat różnicy, tak się tematycznie złożyło. Najpierw starszą upolowałam na giełdzie. To Barbie Sweetheart z 1997roku. Jej włosy przeszły przez piekło i raczej już nie odzyskają dawnego blasku. Za to wciąż ma śliczne oczka, równo nadrukowane. Jak wiemy, dzisiaj ciężko jest znaleźć nową lalkę z symetrycznie nadrukowanymi oczami.
Druga ruda to Claire, też od Mattel'a, z serii Jurassic World z 2017 roku. Upolowana w TK Maxxx'ie, mój Syn wyciągnął ją spod regału, szukając dla mnie innej przedstawicielki WWE Superstars. Była tam Carmella, w bardzo okazyjnej cenie, dzisiaj żałuję, że Carmelli nie kupiłam.
Cieszę się, że mam te kolejne dwie, chociaż nie chciałam mieć już żadnej więcej :)
gratuluję OBU,
OdpowiedzUsuńchoć to właśnie
na Claire czekam :)
Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńGratuluję nowych nabytków ;-)
one to jak zaraza - zawsze hurtem muszą :D
Szczęśliwego Nowego Roku! Co do żadnej więcej - to niemożliwe ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja też obiecuję sobie, że to już koniec, że żadnej więcej! W sumie, kobitek nie nabywam, tylko chłopów, więc chyba dotrzymuję słowa 😉.
OdpowiedzUsuńOba Twoje tegoroczne nabytki śliczne, więc rok zaczęłaś wyśmienicie.
Pozdrawiam.
bo rude jest piękne... :-)
OdpowiedzUsuńFajnie widać, jak lalki się zmieniają z czasem i modą, kiedy tak stoją obok siebie :)
OdpowiedzUsuń