Był sobie klon. Klon ten nosił królewskie ubrania...? Tzn na metce fioletowej kurteczki jest napisane MADE IN BRITISH CROWN COLONY OF HONG KONG.
Laleczka ta do złudzenia przypomina klona z lat 60'tych firmy Evergreen. Niestety mój egzemplarz nie posiada sygnaturki tej firmy na plecach. Jego wydmuszkowe ciałko przypomina barbiowe, ale jedna rączka jest krótsza (buuuu) a stopy dość spore. Ma za to prześliczne, duże, zielone oczy.
Znalazłam w swoich zbiorach tylko jedną parę bucików pasującą na jej kopytka.
Lalę upolowałam na giełdzie, wywalczyłam ją w pochmurny i wietrzny dzień. Pojechałam mimo pandemii, mimo gróźb Mamy ("jak pojedziesz, to masz się w domu nie pokazywać przez dwa tygodnie") :D Teraz drugi tydzień odhorowuję tą wyprawę, ale nie żałuję :D Razem z tym cudem przywlokłam do domu pewną Willy, marzenie Idy, która teraz się nią cieszy :D A blond klonik jest moją drugą namiastką prawdziwiej Barbie Ponytail :)
Wygląda jak królewna :D Gdybym dorwała ją w swoje ręce to by kopciuszkiem została :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny klonik :0)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia :0)
Lalka jest cudowna♥ Zazdroszczę, a w dodatku włosy w fantastycznym stanie, no i te oczy. Ja zrezygnowała z giełdy już od września, ciągnie mnie, ale strach jest niestety większy. Mam nadzieję, że Twoja choroba to tylko przeziębienie. Życzę zdrówka.
OdpowiedzUsuńI tak jest wyjątkowo śliczna! A za Willy jestem Ci dozgonnie wdzięczna, sama nigdy bym jej nie dorwała... ;* <3 <3 <3 Zdrówka!!!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę znaleziska - panna jest przecudna!
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam mieć właśnie taką lalkę ☺️👍
OdpowiedzUsuńCudo! Włosy w świetnym stanie, piękne oczy w zielonym kolorze, dostojna twarz- czego chcieć więcej. Fantastyczny zakup.
OdpowiedzUsuńMadziu, zdrówka dużo życzę.
A to ciekawe miejsce produkcji :)
OdpowiedzUsuńgratuluję! może i klonik
OdpowiedzUsuńale radość autentyczna!