sobota, 14 marca 2015

Rude śliczności

Odważyłam się ją rozpakować.

Kiedyś, przy ładnej pogodzie, może uda się zrobić zdjęcia pokazujące prawdziwe kolory ich oczu. Ale może do tego czasu odważę się też rozplątać tej j-dollce włosy.




 Ciałka obu moich j-doll są takie same, różnią się tylko nieznacznie odcieniem. No i stawy biodrowe rudej chodzą znacznie lepiej niż blondynce. Ciekawostka: Friedrich Strasse ma namalowane tylko górne rzęsy, Maroseica zaś tylko dolne.

 Pod ubrankiem okazało się, że zielonooka była całkiem dobrze zabezpieczona, ale ...

Oryginalna zielona sukienka jest zrobiona z fatalnej jakości materiału. Kawałek rączki, który nie był zabezpieczony folią, a który stykał się z tym materiałem, został zabarwiony na zielono. Tak więc sukienka wraz z połamanymi bucikami została schowana gdzieś głęboko w szafie.

1 komentarz:

  1. obie J-dollki zachwycają mnie - choć generalnie jestem
    ciemnolubna jeśli chodzi o włosy i skórę :)
    pullipka równie czarująca...

    OdpowiedzUsuń