sobota, 8 października 2016

Monica w cekinach

Dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze pod ostatnim postem! Pokazałabym może więcej za jednym zamachem, uszyłabym też może więcej, gdyby ... mi się chciało rozbierać lalki tak, jak je ubierać :D Ale kiedy już jakaś postać jest ubrana w buty, koszulę, kurtkę, spodnie ... to rozbierać ją nie jest już takie fajne. Trzeba by mi nowego ciałka. Czyli wąż nie do końca przewiduje konsekwencje swojego działania :] Co prawda mogłabym szyć dla o wiele tańszych barbie, ale nawet uszycie prostej sukienki dla dużej Tonnerki okazało się totalną porażką. Wykrojenie dopasowanego stroju dla ciałka z dużymi cyckami i pupą oraz wąskim pasem nie jest już tak proste, jak wykrojenie prostej koszuli (nawet z tym kołnierzykiem, kapturem, suwakiem itd. itp.). Prucia było 2x więcej a na koniec jest krzywo i z dziurą w zapięciu. Bluza dresowa to nie wyzwanie a Tonnerka zasługuje przecież na kreację ...








Niektóre zdjęcia rozmazane, bo ... nie umiem robić zdjęć, pogoda do kitu itd.. Trudno. Jesteście przyzwyczajeni :)

Na deser moja ostatnia Lalcia. Tzn nie taka ostatnia. Pozowała do zdjęcia grupowego, na którym sprytnie ukrywała swoją jednonożność. Biduli nikt więcej nie chciał a u mnie czekały jej skrzydełka.


Tydzień temu na placu wygrzebałam kolejną jednonożną! Składak, któremu z ciekawości urwałam głowę .... tutaj znowu "trudno" .... po czym wyrwałam nogę. Noga na bolcu, więc do wykorzystania! Tym razem wykorzystałam inną metodę naprawczą (to moja trzecia naprawiona/dosztukowana noga). W udzie lalki i pozostałościach po poprzedniej nodze wywierciłam dremlem dziurę. Oczywiście za dużą. Wlałam trochę kleju na gorąco i wepchnęłam bolec nogi. Noga ta nie będzie obracała się dookoła ale się zgina!

 "Ja stoję! Sama!"

Obiecałam pokazać koszule męskie. A że, jak już wspomniałam, nie chce mi się rozbierać facetów, to prezentuję je na Monsterce. Jedna z zagięciami, jedna w kropki a jednej nie ma, bo straciłam cierpliwość ...





... a potem zaszyłam na lalce kawałek koronki i tak już poszła spać ...


Dobranoc! :)

* moimi modelkami były: Monica Merrill i Rochelle Goyle

3 komentarze:

  1. wow! ileż za jednym zamachem fot!
    Twoja wielkooka bałamuci na maksa -
    ale to Gargulina zawsze rozmiękcza
    me serce - cudnie Jej i w koszulach!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię lalki z krótkimi fryzurkami. Monica jest przepiękna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy to ta, którą wzięłabyś na spotkanie do pomacania? ;>
    Te cekiny chyba nie są łatwe do szycia? Ja kupiłam kiedyś takie taśmy cekinowe, żeby Pikusiowej Barbinie zrobić ogon syrenki, ale ja szyję w rękach i poddałam się dość szybko.

    OdpowiedzUsuń