Podobają mi się oczy tej lalki. Ciałko w sumie też ma ładniejsze od oryginału, mimo że to podróbka. I to jeszcze ze skoliozą. I stawy luźno chodzą. I odcień głowy jest zasadniczo inny niż tułowia.
Oryginał podróbki miał włosów ledwie co. Znalazłam jakieś włosy z peruki dla człowieka, przez co włosy po reroocie trochę sterczą i nie dają się ułożyć. Pozbawiają też lalkę reszty stabilności, jaką miała.
Kochany potworek.
Moja, jedyna w swoim rodzaju.
A włoski wstawiałam igłą zamocowaną w samozaciskowej końcówce do wiertarki. Złamałam ok. 5 igieł - lalka ma dość dużą głowę a ja uparłam się a gęste owłosienie. Na koniec rozprowadziłam wewnątrz jakiś mocny klej. Nie będę jej zbyt często czesała.
A tu wiosna wita :)
włos się burzy! super owłosienie!
OdpowiedzUsuńAno, jak na potworka przystało, tylko nie wiem czy to teraz postać z właściwej bajki ... chyba raczej z mojej własnej :)
UsuńNo to dałaś jej duuuużo serca i czasu! :-)
OdpowiedzUsuńSzczególnie, to czasu, hehe
Usuńpolej włosy wrzątkiem- powinno pomóc =)
OdpowiedzUsuńmam ich sporo! i bardzo mi się podobają! Ciekawe są, a ciałka monsterkowe fajnie im pasują