poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Lalki na giełdzie samochodowej Kraków-Rybitwy cz.III

Przeglądnęłam jeszcze raz telefon w poszukiwaniu zdjęć, które mi coś "zjadło". Znalazłam je! :) Więc wrzucam jeszcze parę z tej ostatniej sobotniej giełdy. A że znalazłam parę zdjęć z moich wcześniejszych wypadów, to będzie to taki mały gratis :)

Na początek zaginione lalki:


Btw, byłam na All dzisiaj, parę lalek z giełdy tam trafiło. Trochę śmiać mi się chciało, że ubiegłam handlarza :D






A tutaj koty, których fragment pokazałam w części pierwszej. Byłam pewna, że im robiłam zdjęcie, nie myliłam się :)


Parę tygodni temu lalek było jak na lekarstwo. Dziewczyny z kosza z poprzedniego postu leżą w tym koszu właśnie od tamtego czasu. Są tak ukryte, albo tak drogie ... nie pytałam o cenę :)
Były za to mebelki i fragmenty wyposażenia domku dla lalek (trzeba się dopatrywać tych małych żyrandoli i lampek)




Była tam też taka gwiazda, z koniem i stajnią. Strasznie brudna i z wystrzyżonymi włosami. Sprzedawca poinformował mnie wtedy, że dzień wcześniej sprzedał całą masę lalek tzn bobasów i chyba nowszych innemu handlarzowi. Co za ból! JEDEN DZIEŃ !!


W Nowej Hucie jest też taki mały plac targowy. Tam spotykam raczej te nowsze lalki. Np taki komplet:


 Dwie dziewczyny pozbywały się swoich zabawek. Rudaśna z okularami pojechała ze mną w celu dalszej podróży do bardzo utalentowanej Dziewczyny. Będzie wzorem do szycia dla rozmiarów jej charakterystycznego typu. Jeżeli zrozumiecie mnie o co mi chodzi, bo jest późno dość ... :D

Na następną sobotę planuję post z udziałem Sindy i Palitoya z cz.2 moich przygód. I z niecierpliwością czekam na kolejną możliwośc ruszenia się z miejsca na jakiś targ, przekopania pudeł ze szpargałami i antykami których wartości nie rozpoznam, żeby znaleźć jakiś plastikowy wyrób z nylonowymi włosami. Taka radość, po prostu szukać :D Ale kto nie szuka, ten nie znajduje!! Przynajmnie ja tak mam :D

4 komentarze:

  1. Szczerze zazdroszczę tak obfitego w lalki miejsca. Mam ostatnio zepsuty samochód i nie mogłam skoczyć do Pruszcza. Buuu :(
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. panienka z pierwszej foty
    ta po lewej, wyższa - MNIAM!

    OdpowiedzUsuń
  3. od bardzo dawna nie miałam okazji pogrzebać sobie w lalkowych dobrach... to takie odstresowujące

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany! Kolejne cuda! Ten zegar i kanapa, i wiele innych rzeczy! Dobrze, że na zdjęciu jest (chyba Twoja) dłoń, przynajmniej widać wielkość tych mebelków i gadżetów!

    OdpowiedzUsuń