Jak wiadomo, przed dniem dziecka na giełdzie zaroiło się od wszelkiego rodzaju lalek. Przedstawiam zdjęcia, które udało mi się wczytać...
Zdjęć jest naprawdę masa. W sumie to szału nie było...
Ale zdarzyła się też jedna ciekawostka...
Piękna. Szkoda, że na takie nie mam miejsca. Na pewno trafiła się jakiemuś szczęśliwemu kolekcjonerowi :)
A na koniec ciekawostka
Zdjęć napstrykałaś, a kupiłaś chociaż jakąś lalunię? Szczerze mówiąc, kilka okazów z Twoich fotek chętnie bym przygarnęła...gdybym miała miejsce, oczywiście...
OdpowiedzUsuńBuziaczki, Madziu.
No właśnie nic nie kupiłam... wtedy, ale innymi razami trafiły mi się okazy, których nie chciałam mieć a jednak ze mną wróciły :) pokażę w następnym poście :) Pozdrawiam cieplutko :)))
UsuńTroszkę perełek by szło wyłowić, oj pozazdrościć takiej giełdy.
OdpowiedzUsuńŻe też ja nigdy nie trafiam na taką obfitość.
OdpowiedzUsuńCiekawostka najfajniejsza :D
OdpowiedzUsuńbrunetka z puchatkiem przeciekawa,
OdpowiedzUsuńjako i blondi w sukienusi z paskami
a nade wszystok - kenopodobny golas!
Gdybym mogła choć raz być na takiej giełdzie! Super składowisko! Tyle ciekawych rzeczy! Ta kanapa w rowery na 4 zdjęciu jest rewelacyjna! Nawet nie pokazuję jej moim pannom, bo oszalałyby z zachwytu :)))
OdpowiedzUsuń