W tym tygodniu, według kalendarza Szarej Sowy, obchodziliśmy w lakowej blogosferze dzień lalkowej mody. I tak się moje Baśki wcisnęły w posta o nowej starej figurce z serii Fighting Furies, którą upolowałam wczoraj na giełdzie.
Kapitana "PEG LEG" bardzo ciężko jest upozować, bo chwieje się na wszystkie strony. Za swojej młodości był bardziej eksploatowany niż jego kolega - HOOK. Obie figurki pochodzą z lat 70'tych.
Kapitan nie ma lewej stopy. Na szczęście kupiłam mu piękne kozaki, które ukryją tą małą niedoskonałość.
A sukienki Basiek pochodzą z serii gazetek z ubrankami dla lalek "Felicity Whishes", pomocy nauczycielki i organizatorki przyjęć. Laleczka, dla której przeznaczone są ubranka, jest szmaciana i z założenia jest wróżką, dlatego każda sukienka ma z tyłu dodatkowe rzepy do przyczepiania skrzydełek. O przygodach wróżki Filicity jest cała seria książeczek dla dzieci.
Ubranka przywiózł skądś Pan, od którego kupowałam mebelki dla Pippy :)
Bardzo fajne ubranka, nie miałam pojęcia o istnieniu takich gazetek! Panowie figurkowie też fajni :-)
OdpowiedzUsuńKapitan, jak należy ma drewnianą nogę :)Sukienki bardzo ładne. :)
OdpowiedzUsuńsprytna sesja - dopiero ostatnia
OdpowiedzUsuńfotka ujawniła rozmiar Panów, co
bynajmniej nie nieweluje wdzięku
i zaangażowania tychże :)))
Świetna sesja!
OdpowiedzUsuń