Tymczasem moje chińskie "ziółka" wybrały się na spacer i podpowiadają nowo-przybyłym, jakie kolory tutaj rządzą :)
W jednym z SH upolowałam taką niebieską, włochatą maskotkę. Trawiaste flaki wyprułam, oczka wy.... itd. A z odzyskanego materiału powstała bujna peruczka dla Yu. Do niebieskich włosów pasują bardziej brązowe oczka, więc znowu pół godziny poświęciłam na ich montowanie ... z widocznym, zezowatym skutkiem.
Przymierzam się też do przywrócenia Miki jej oryginalnego rozmiaru, aby wpasowała się w rozmiary następnego (najprawdopodobniej grudniowego) postu :)
Resinsoul Yu i Little Pullip Miki