Korzystając z dnia wolnego wrzucam kilka zdjęć ostatnio przybyłych do mnie lalek.
Pierwszą jest Mod barbie, wersja Partytime z 1977 roku. Ma wszywane rzęsy, skręcaną talię twist 'n turn oraz zginane nogi. Ma też bardzo wyrazisty makijaż. Jej dzisiejszy strój nie pasuje do otoczenia, ale mogła przecież wrócić własnie w całonocnej imprezy :D
W skład ferajny wchodzą dwie laleczki Lego skala wyczarowane na giełdzie, oraz Carla, europejska krewna Tutti z 1976r, produkowana podobno tylko na rynek europejski. Bardzo się cieszę, że do mnie trafiła. Zdążyła się już zaprzyjaźnić z pozostałymi tutkami, będą teraz rozrabiać razem. Carla zachowała swoją oryginalną sukienkę a włosy ma w super stanie.
W czerwcu kwitnie cała masa kwiatów, więc jest na czym oko zawiesić. Na makach ozdobnych, na różnych dzwoneczkach, których nazw nie pamiętam... Kwitnie też życie na giełdzie. Niestety odkąd mam nową pracę nie mogę jeździć na giełdę w piątkowe popołudnia, kiedy to można było upolować najlepsze lalki.
Kwitnie i niesamowicie pachnie też jaśmin.
Na swoją sesję czeka jeszcze Hermiona, której jakieś dziecko zafundowało makijaż długopisem. Ona następnym razem. Tymczasem: cześć i czołem, kluski z rosołem, idziemy na obiad. Pa pa :)