To był szybki i piękny tydzień :) Zaowocował nowymi Topperkami i Pippkami oraz paroma zniszczonymi ubrankami. Potem było pranie i szorowanie... czyli SPA.
Trio "Pippas" przyjechały w lepszej kondycji niż zakładałam. Z nogami sióstr Emmy/Rosemary wszystko w porządku, brakuje tylko jednej rączki Tammy.
Za to Topperki miło mnie zaskoczyły. Na żywo wyglądają znacznie lepiej niż na zdjęciach a ich makijaże nie są aż tak intensywne i wyzywające. Przynajmniej trzech z nich.
Najbardziej zaskoczona jestem blondynką. Myślałam, że pójdzie na odstrzał jako pierwsza, jednak jej krótkie włoski bardzo mi się spodobały.
Nad jednym oczkiem widoczna jest wada produkcyjna - podczas wszywania rzęs główka lekko się przesunęła i lala ma dodatkową rzęsę :)
I na tym by się skończył temat tego posta, ... ale nie mam czasu wklejać ich zbyt często. Oglądacie więc tasiemca, sa sa sa sa ...... , który zaczął się dzisiaj rano od naprawy ubranek, z którymi podróżniczki przyjechały. W sukni ślubnej jednej z Pippek wymieniłam zatrzaski a reszta ubranek była jakaś taka mdła :/ Na szczęście do uszycia czegokolwiek tym lalkom wystarcza malutka próbka materiału. Tak powstała jedna sukienka wizytowa ze wzorem w róże.
Na zakończenie dnia, po 3 godzinach szycia, prucia, trafiania mnie czymś, w międzyczasie sprzątania zupy z połowy pokoju po obiedzie mojego dziecka ... powstała sukienka ślubna współczesna.
To co wyszło bokiem, ponieważ ten materiał szyło się prawie na oślep, ukryłam pod tasiemką. A i tak po zdjęciach znowu mnie coś chciało trafić jak zobaczyłam pewne 3 nitki ...
W świetle zachodzącego słońca przeźroczyste cekiny na białej koronce ... i tak nie są tak widoczne, jakbym tego chciała. Koronka była prawie przeźroczysta a sukienka wyszła krótka, więc trzeba było uszyć też białe body. Na szczęście tamtych nitek zobaczyć się nie da :D W tym miejscu polecam też bezbarwne plastikowe zatrzaski!!
Na zakończenie już tradycyjnie, z moją dyżurną barbiowatą w celu pokazania skali niewtajemniczonym w "mój rozmiar" :)
Z góry dziękuję za komentarze i gorąco pozdrawiam !!
I to tyle cudowności w jeden tydzeń się u Ciebie zjawiło?
OdpowiedzUsuńWszystkie urocze, zachwycające.Sukieneczki śliczne im uszyłaś,żadnej nitki dodatkowej nie widać.
Topperka blond z krótkimi włosami jest śliczna. Gdyby to była skala 1/6 to bym Ci ją ukradła ;-p
OdpowiedzUsuńA sukienka ślubna nowoczesna wyszła Ci ekstra. Kiedyś Cię poproszę o taką dla Barbie.....
Lalunie są przesłodkie. Patrzyłabym i patrzyła. W dodatku fantastycznie mieściłby się w Baszcie. Cudne sukienki im uszyłaś, podziwiam, bo im mniejsza lalka, tym trudniej się szyje. Twoja kolekcja robi się naprawdę wyjątkowa. :)
OdpowiedzUsuńfotki krótkowłosej blond
OdpowiedzUsuńz kruczoczarną Panną Młodą
bardzo mi się podobają!
Piękna gromadka! Sukienki są powalające!
OdpowiedzUsuńPierwsze widzę! Co to są? Bardzo ciekawe i lalki i stroje :-)
OdpowiedzUsuńDyżurna Barbiowata powinna zostać przewodniczką po blogu ;)
OdpowiedzUsuńAaaaleeee Ci się tego szczęścia uzbierało, a tylko parę dni się nie widziałyśmy ;) Blondynka od razu wpadła mi w oko przez jej fryzurkę :)
A jak już uczyniłaś taką piękną sukienkę ślubną to trza się rozejrzeć teraz za Topperem albo Pippem ;)))