Dzisiaj przedstawiam moje nowe szczęścia: Bubblecut Barbie (ok.1967) i Big Jim'a (gdzieś między 1975 a 1986). Na spacer i do prezentacji wyprowadziła ich Barbarka. Nie będę się długo rozpisywać, bo zdjęcia same przedstawią to co trzeba :)
Enjoy :)
Sukienka jest oryginalna, pochodzi z zestawu "Barbie 1962 Fashion Pak Silk Sheath Dress". Jako że jest jedwabna, a jedwabiu się nie pierze, to już nigdy nie będzie czysta.
Bubblecut (a może Bubble Cut?) pod sukienką ma zestaw od Midge z 1973 roku.
zdjęcie z aukcji |
Cudeńko!
:D
Bubblecut i Big Jim to 111'ta i 112'ta ofiara w mojej kolekcji.
Wspaniałe te laleczki! Jedwabna suknia z suwakiem! Rewelacyjna! Same śliczności!
OdpowiedzUsuńBubblecut to pełna elegancja :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe nabytki. Lubię te starsze lalki. Suknia piękna, ale jedwab jest trudny do prania, a jeszcze trudniejszy do prasowania. Z drugiej strony brudna sukienka estetycznie nie wygląda. Wątpię jednak czy w pralni chemicznej mają taką kategorię - sukienka dla lalki, może jako rękawiczki ;)
OdpowiedzUsuńPróbowałam ją troszkę ręcznie prać, ale nic nie ruszyło. Natomiast często słyszę, że w pralniach chemicznych też psują jedwabne rzeczy, więc ryzykować bym raczej nie chciała :/
UsuńBubblecutto lalkowy rarytasek a Big Jim to nie wiem co ma big że się tak nazywa;D
OdpowiedzUsuńDobre pytanie :D
UsuńEGO!!!
UsuńU Ciebie zawsze znajdzie się coś ciekawego, czego nie ma gdzie indziej (albo jest mało). Uwielbiam łydki tych starych Barbie <3
OdpowiedzUsuńDziękuję, to bardzo miłe :) Sama lubię oglądać lalki, których jeszcze nie widziałam i staram się, żeby było tutaj ciekawie. I też uwielbiam te łydki :D
UsuńCudeńko Ci się trafiło!
OdpowiedzUsuń