Cześć Wszystkim w Nowym Roku :)
Dzisiaj podczas Koncertu Filharmoników Wiedeńskich aż 3 razy wystąpił Balet. I przewspaniały Chór Chłopięcy, ale to baletnice zmotywowały mnie do tego postu :) Było ich łącznie 5 a ja też akurat miałam 5 ubranych baletnic - Laleczki Pamela Love oraz ich kuzynkę, dla których Ballerina jest najpopularniejszym ubrankiem.
Żółta jest oryginalna i moja "najmojsza" z dzieciństwa. Pozostałym skompletowałam ubranka przynajmniej w większej części. Brunetka z grzywką w środku jest moim prezentem mikołajkowym ode mnie :D Mam już dwie takie brunetki i strasznie mnie ciekawi, czy facemold starlight też występuje z grzywką. Monkeyface tak, ale Starlight? Poluję zacięcie chociaż na rzeczywiste zdjęcie, w katalogu jest tylko jedna taka :)
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, życzę wszystkim prezentów bogatych w lalkowe plastiki :)
Ależ ja Ci zazdroszczę (pozytywnie!) tych Pamelek. Są takie słodkie i śliczniutkie.
OdpowiedzUsuńMadziu, Tobie życzę zdrowia i spokoju ducha, braku wszelkich trosk I wspaniałych lalek.
Wszystkie są słodziutkie i z pewnością fantastycznie pląsały podczas sylwestrowej nocy. Pamiętam je z dzieciństwa - zawsze chciałam mieć, bo koleżanka miała. Teraz wolę barbioszki, ale na Pamelki zerkam z sentymentem. Śliczne. Serdeczności w nowym roku. Życzę wszystkiego co najlepsze. Uściski.
OdpowiedzUsuńOch, przypomniało mi się dzieciństwo. Też miałam taką laleczkę... świetne są! Też chcę takie 😀
OdpowiedzUsuńAaawww, lubię, kiedy Pamelki chodzą stadem, bo to obecnie taki rzadki widok <3
OdpowiedzUsuńJa miałam Pamela love Paris w dzieciństwie, z białą spódniczkę w kropki. Na razie sprawiłam sobie zastępstwo, ale nadal mam nadzieję, że kiedyś ja trafię.
OdpowiedzUsuńAż muszę mojej drobince
OdpowiedzUsuńsprawdzić sgnt na plecach